Miejsce szczególnej jedności z Bogiem
Czym jest poświęcenie, czyli dedykacja kościoła? Aby zrozumieć sens tego aktu, trzeba wrócić do samych korzeni religijności ludzkiej, a następnie do historii Narodu Wybranego. Od zarania ludzkości spotykamy się z poświęcaniem miejsc wyłączonych z codziennego użytku i przeznaczonych dla bóstwa - jakkolwiek było ono rozumiane. Były też budowane wszelkiego rodzaju świątynie poświęcone różnym bogom, bóstwom. Człowiek zawsze miał poczucie tego, iż potrzebuje czasu, pewnych przestrzeni - miejsc, w których sprawowałby kult, a więc oddawałby Bogu cześć w sposób specjalny i tą drogą wchodził w bliższą jedność z Absolutem.
Bóg, jaki dał i daje nam się poznać w Objawieniu, wykorzystuje tę potrzebę człowieka. Możemy to śledzić w dziejach Narodu Wybranego. W historii patriarchów: Abrahama, Izaaka, Jakuba, zauważamy, że gdy w ich życiu nastąpiły pewne znamienne wydarzenia, które pozwoliły im przeżyć bliskość Boga, na ich upamiętnienie budowali ołtarze, stawiali kamienie - stelle i mówili: "Tutaj Bóg widzi"; "Tu Bóg się zmiłował"; "Tu Bóg się objawił." Tak się stało, gdy Abraham ofiarował Izaaka na górze Moria. Postawił tam ołtarz i powiedział: "Pan widzi"; "Na tej górze Pan się objawił" (zob. Rdz 22,14). Podobnie było z Jakubem, gdy miał widzenie aniołów Bożych (zob. Rdz 28,16-19) oraz po jego zmaganiu się z aniołem Boga (zob. Rdz 32,31).
Poświęcanie miejsca, ołtarza, potem świątyni uzyskuje szczególny wyraz, kiedy naród izraelski wychodzi z ziemi egipskiej i wchodzi do Ziemi Obiecanej. W czasie 40-letniej wędrówki przez pustynię naród nie ma świątyni, lecz wędruje z nim Namiot Spotkania - pojęty jako miejsce, gdzie Bóg spotykał się z Ludem Wybranym (zob. Wj 33,7nn). Umieszczano w nim Arkę Przymierza jako znak jedności Boga z ludem. Gdy wchodził tam Mojżesz, ewentualnie ktoś z jego współsług, chwała Pańska wypełniała Namiot Spotkania. W miarę zbliżania się do Ziemi Obiecanej stopniowo przybliżał się też czas budowania stałego ołtarza i składania Bogu ofiar w postaci zabijanych zwierząt czy chleba i kadzidła, jak to później będzie miało miejsce w świątyni.
W Księdze Liczb, która opisuje wydarzenia na pustyni w czasie wędrówki ludu izraelskiego po wyjściu z Egiptu, a przed wejściem do Ziemi Obiecanej, zostało ukazane zgromadzenie ludzi, którzy przychodzą do Mojżesza, by składać ofiary i by na poświęconym ołtarzu dokonać ofiary na cześć Boga. Tam właśnie po raz pierwszy jest użyte określenie "na poświęcenie", "dla poświęcenia". Ołtarz jest zatem znakiem poświęcenia, co oddaje hebrajskie słowo hanuka (zob. Lb 7,10).
Po wejściu do Ziemi Obiecanej Salomon na polecenie swego ojca króla Dawida buduje świątynię. Stało się to w połowie X wieku przed Chrystusem. Wspaniała, bogata świątynia zbudowana przez Salomona została zburzona w pierwszej połowie VI wieku (587/586), a następnie, po około 50 latach, wskutek edyktu Cyrusa (538 przed Chr.) odbudowana (w latach 530-515 przed Chr.), kiedy działali prorocy: Zachariasz, Aggeusz i Nehemiasz. Za czasów helleńskich na teren Palestyny zaczęły wchodzić elementy pogańskie z Grecji. W latach 60. II wieku przed Chrystusem świątynia została sprofanowana przez Antiocha Epifanesa IV, który ustawił w jej wnętrzu statuę Zeusa Olimpijskiego, co w oczach Żydów było wielkim aktem zhańbienia i obrazy.
W tym kontekście wybucha powstanie Machabeuszy. Po jego zwycięstwie Juda Machabeusz dokonuje rytu oczyszczenia świątyni (zob. 1 Mch 4,36-59; por. 2 Mch 10,1-8). Z jej zgliszczy wznosi nowy ołtarz i zapala światło. Tradycja mówi, że ze zniszczonej świątyni ocalało jedno światło, które zostało ponownie umieszczone na świeczniku siedmioramiennym jako ósme światło. Odtąd co roku w rocznicę poświęcenia, dedykacji świątyni Żydzi obchodzili wielkie święto zwane Hanuka, czego świadectwa znajdujemy w księgach Nowego Testamentu (zob. np. J 10,22).
Jezus a świątynia
Kiedy mówimy o konsekracji świątyni chrześcijańskiej, nawiązujemy do tych treści. Trzeba jednak pamiętać, że chrześcijańskie rozumienie poświęcenia kościoła otrzymuje nowe znaczenie. Można nawet powiedzieć, że jest innej natury. Wyraża się to przede wszystkim w stosunku Pana Jezusa do świątyni. To bowiem On jest wcieloną obecnością Ojca. O tej swojej jedności z Ojcem mówi właśnie w czasie, gdy w Jerozolimie obchodzono uroczystość poświęcenia świątyni. Jezus objawiał słuchającym i pytającym Go Żydom, że On i Ojciec stanowią jedno. Wtedy to Żydzi porwali kamienie, by Go ukamienować, ale On uszedł z ich rąk (zob. J 10,22-39).
W Ewangelii, oprócz wspomnianego wydarzenia, mamy wiele scen przedstawiających Pana Jezusa w świątyni lub w jej bezpośrednim otoczeniu - począwszy od ofiarowania Go 40. dnia po urodzeniu oraz Jego nauczania, kiedy miał 12 lat, aż do sceny wyrzucenia przekupniów ze świątyni, która (według Synoptyków) ma miejsce w ostatnich dniach życia Jezusa, bezpośrednio przed Jego męką (zob. Mk 11,15-18). Jezus, z jednej strony ma więc pozytywny stosunek do świątyni, a z drugiej, widać pewne nieprzejednane napięcie między Nim a tymi, którzy nią zarządzają.
Zatrzymajmy się nad tą znaczącą sceną wyrzucenia przekupniów ze świątyni, przedstawioną w Ewangelii św. Jana. Pan Jezus wchodzi do świątyni i dokonuje jej oczyszczenia, przepędzając z niej przekupniów: wywraca stoły bankierów oraz sprzedających gołębie i baranki. Wypowiada ponadto słowa zapowiadające własną śmierć i zmartwychwstanie: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach ją odbuduję". Mówił wówczas o świątyni swego ciała, i gdy zmartwychwstał, Jego uczniowie przypomnieli sobie, że to powiedział (zob. J 2,13-22). Tym samym wskazał, że miejsce oddawania kultu Bogu to nie tylko zewnętrzna budowla, ale wnętrze człowieka, który wypełnia wolę Bożą.
Życie człowieka świątynią Boga
Znaczenie tego gestu Jezusa, w którym dokonał oczyszczenia świątyni, odnosi się głównie do człowieka, a nie do budowli. Wskutek grzechu pierworodnego człowiek żyje dla siebie. Dotyczy to nas wszystkich - czy tego chcemy czy nie - w takiej mierze, w jakiej nie zostaliśmy oczyszczeni i w jakiej działa w nas tajemnica oczyszczenia przyjęta w chrzcie świętym. Ta tajemnica polega na umieraniu dla siebie i zmartwychwstawaniu mocą Boga, by żyć dla Niego i dla drugich. Jeśli w nas nie dokonuje się to oczyszczenie, to nawet gdy oddajemy cześć Panu Bogu, zawsze jesteśmy nastawieni na siebie, szukamy realizacji własnego ja. Dlatego konieczne jest oczyszczenie człowieka. Ale może się ono dokonać jedynie przez jego całkowite zniszczenie, unicestwienie - po to, by człowiek mógł na nowo powstać i żyć dla Boga.
Takie całkowite oczyszczenie dokonało się w Jezusie Chrystusie. On tego nie potrzebował, ale uczynił to dla nas. W swym bezwarunkowym oddaniu się Bogu przyjął krzyż - śmierć, zniszczenie, by mogło nastąpić zmartwychwstanie. Ta śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, przyjmowane przez człowieka w Słowie i Sakramencie, czynią go kimś nowym, kto żyje tylko dla Boga.
Właśnie dokonujące się w ten sposób oczyszczenie, czyli poświęcenie, jest wydarzeniem, w którym ktoś zaczyna rozumieć, że żyje wyłącznie dla Boga. Dlatego pierwotni chrześcijanie, żyjący tajemnicą Jezusa Chrystusa, za najważniejsze miejsce kultu uważali nie świątynię jako budowlę, ale życie człowieka. Chrześcijanie gromadzili się na modlitwy, na łamanie chleba po domach, by tam uświęcać tajemnicą Jezusa Chrystusa swoje życie. Przez pierwsze trzy wieki chrześcijaństwa istniały takie warunki, w których Kościół żył i przeżywał tajemnicę Chrystusa.
Ryt poświęcenia kościoła
Kiedy wskutek edyktu mediolańskiego ogłoszonego w 313 roku chrześcijaństwo stało się religią najpierw uznaną, a potem panującą, wtedy z powodu rozszerzania się liczby wyznawców jego organizacja zaczęła się upodobniać do struktury życia imperium ziemskiego. Zaczęto tworzyć wielkie kościoły, bazyliki, na wzór tych, jakie kiedyś były poświęcane obecności króla czy bóstwa ("bazylika" w dosłownym tłumaczeniu to dom króla), a których pozostałości istnieją do dziś np. na Forum Romanum. Chrześcijanie zaczęli się gromadzić w bazylikach - bądź tych starych, pogańskich bądź w nowo budowanych. I przy tej okazji kształtował się ryt poświęcenia kościołów-bazylik na cześć Boga.
Zachowały się piękne świadectwa Ojców Kościoła o tym, w jaki sposób dokonywało się poświęcenie świątyni na cześć i chwałę Boga. Zasadniczym elementem tego aktu było sprawowanie Eucharystii przez biskupa w danym miejscu. Z czasem do rytu poświęcenia świątyni wprowadzono uroczyste wniesienie i postawienie na ołtarzu relikwii męczenników. Wiąże się to z tym istotnym wymiarem chrześcijaństwa, jakim jest dawanie świadectwa, a którego najpełniejszą formą jest oddanie życia w imię wiary, że Jezus jest Panem życia. Podczas poświęcenia świątyni namaszcza się ołtarz oraz ściany budynku specjalnym olejem, konsekrowanym w Wielki Czwartek. Olej jest znakiem obecności i mocy działania Ducha Świętego, wynikającej z tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Namaszczenie osób czy przedmiotów oznacza przeznaczenie ich do kultu, naznaczenie charakterem Ducha Świętego, czyli znajomością Jezusa Chrystusa - tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania. Kolejnym elementem rytu poświęcenia świątyni jest pokropienie i obmycie wodą. Symbolika wody związana jest z życiem i śmiercią. W wodach potopu została zatopiona ludzkość, w odmętach morza pogrążone zostały wojska faraona i ten fakt stanowił kres, zamknięcie pewnego okresu, etapu, a także - zakończenie życia. Ale woda jest jednocześnie źródłem i znakiem nowego życia, dlatego też pokropienie czy obmycie wodą oznacza wprowadzenia nowości w rzeczywistość, do której się odnosi - w daną wspólnotę lub w życie konkretnej osoby czy też w odniesieniu do konkretnego przedmiotu, jakim jest na przykład świątynia. Istniały także specjalne elementy rytu. Między innymi taki, że w świątyni, która była święcona, wysypywano popiołem posadzkę i biskup wypisywał tam pastorałem litery alfabetu greckiego czy łacińskiego na znak komunikacji słowa, która miała się dokonywać w tej świątyni.
Uświęcanie wspólnoty zgromadzonej w kościele
Celem tak rozbudowanego rytuału poświęcenia kościoła było unaocznienie faktu, że od tej chwili wyłącznym przeznaczeniem danego budynku jest uświęcanie człowieka. W chrześcijaństwie bowiem nie jest najważniejszy sam budynek, lecz to, co się w nim dzieje - co dokonuje się w ludziach, którzy się tu gromadzą. Wszystkie elementy tego rytu miały pomagać wierzącym w zrozumieniu, że mają przeżyć swoje nawrócenie, całkowite unicestwienie starego człowieka żyjącego dla siebie, szukającego siebie, a otworzyć się na dar nowego sposobu życia - życia otwartego dla drugiego. Tak jak świątynia jest otwarta, by przyjmować ludzi do swego wnętrza i ich przemieniać, tak każdy chrześcijanin, członek wspólnoty poświęconej Bogu -gromadzącej się w świątyni - staje się otwarty na drugiego. I po to właśnie jest poświęcenie świątyni, by analogiczna historia uświęcania dokonywała się w życiu człowieka.