Świadectwo Andrzeja

Świadectwo 

    Urodziłem się w rodzinie obojętnej religijnie.‭ ‬Moi rodzice zadbali,‭ ‬co prawda,‭ ‬żebym był ochrzczony i bym poszedł do pierwszej komunii świętej,‭ ‬ale nic poza tym.‭ ‬Nie pamiętam właściwie żadnej naszej wspólnej wizyty w kościele,‭ ‬ani rozmowy na temat Boga czy wiary.‭ ‬Swoją edukację religijną skończyłem,‭ ‬chyba na etapie‭  ‬czwartej klasy szkoły podstawowej.‭ ‬Przestałem chodzić na religię,‭ ‬rodzice,‭ ‬jak pamiętam,‭ ‬specjalnie się tym nie przejęli,‭ ‬sami nie chodzili do kościoła,‭ ‬więc i ja,‭ ‬choć czasem mówili mi,‭ ‬że powinienem pójść,‭ ‬nie chodziłem.‭ ‬Chciałbym tu nadmienić że nie potępiam swoich rodziców,‭ ‬są to dobrzy ludzie i wychowali mnie i moją siostrę najlepiej,‭ ‬jak potrafili i choć twierdzą,‭ ‬że wierzą w Boga,‭ ‬to nie praktykują.‭ ‬Myślę że jakąś rolę w‭ ‬tym odegrał mój dziadek który przystąpił do świadków Jehowy.

‭     ‬Będąc‭  ‬nastolatkiem nie przejmowałem się wiarą,‭ ‬mówiłem,‭ ‬że co prawda wierzę w Boga,‭ ‬ale nie jest on mi do niczego potrzebny,‭ ‬do kościoła nie chodziłem i nawet największe święta nie specjalnie kojarzyły mi się z wiarą.‭ ‬Ludzi uczęszczających do kościoła traktowałem z pobłażaniem.‭ ‬Byłem nowoczesny,‭ ‬wyzwolony od kościoła.

‭    ‬Kiedy zacząłem wchodzić w dorosłość,‭ ‬moje postępowanie zaczęło się trochę zmieniać.‭ ‬– Myślę,‭ ‬że‭ ‬zacząłem słyszeć Pana Boga.‭ ‬Zrozumiałem,‭ ‬że będę‭ ‬kiedyś chciał się ożenić,‭ ‬a nie‭ ‬przyjąłem sakramentu bierzmowania.‭ ‬Nie wiem dlaczego wbrew moim‭ „‬nowoczesnym‭”‬ poglądom nie wyobrażałem sobie ślubu,‭ ‬który nie byłby zawarty w kościele.‭ ‬Zacząłem czasem,‭ ‬niezbyt często,‭ ‬zaglądać do kościoła,‭ ‬modlący się tłum‭ ‬mnie fascynował,‭ ‬ale specjalnie tego wszystkiego nie rozumiałem.‭ ‬Postanowiłem uzupełnić swoją edukację religijną,‭ ‬a że nie było specjalnie innej możliwości,‭ ‬zgłosiłem się‭  ‬na kurs przedmałżeński,‭ ‬którego zwieńczeniem miało być bierzmowanie.‭ ‬W tym czasie,‭ ‬myślę,‭ ‬zaczęła się budzić we mnie wiara.‭ ‬Niezatartym wrażeniem z tego okresu jest dla mnie wspomnienie spowiedzi,‭ ‬długa ponad godzinna rozmowa z jednym z ojców,‭ ‬i rozgrzeszenie,‭ ‬dały mi poczucie zmiany.‭ ‬Jednakże ta zmiana postępowała powoli.‭ 

    Po pewnym czasie poznałem piękną dziewczynę spodobaliśmy się sobie.‭ ‬Ona była głęboko wierzącą osoba i mimo,‭ ‬że wiedziała o moich problemach z wiarą,‭ ‬a może dlatego,‭ ‬postanowiła mi pomóc.‭ ‬To dzięki niej zacząłem regularnie uczęszczać do kościoła.‭ ‬Jednakże‭ ‬przełomowym momentem w moim życiu było pytanie zadane mi przez moją dzisiejszą żonę,‭ ‬myślę że w tym momencie,‭ ‬to nasz Pan przemawiał jej ustami,‭ ‬zapytała:‭ 

Czy ty wierzysz w Boga‭?

Nigdy nie zapomnę tej chwili,‭ ‬to było jak uderzenie gromu,‭ ‬od razu zrozumiałem‭ ‬że nie jest to takie zwyczajne pytanie zrozumiałem,‭ ‬że muszę‭ ‬odpowiedzieć na nie zgodnie z prawdą i skutki tej odpowiedzi muszę dźwigać przez całe moje dalsze życie.‭ ‬Zamyśliłem się głęboko i odpowiedziałem.

Zawsze będę dziękował Panu Bogu,‭ ‬że mimo mojej małości dał mi wtedy tyle odwagi,‭ ‬żeby z całym przekonaniem powiedzieć:‭

TAK WIERZĘ.

Oczywiście moja wiara nie osiągnęła od tej deklaracji obłoków,‭ ‬nie mam też poczucia świętości,‭ ‬wręcz przeciwnie,‭ ‬jestem bardziej,‭ ‬mam nadzieję,‭ ‬świadom swojej grzeszności,‭ ‬ale od tej pory‭ ‬rośnie we mnie wiara w Boże miłosierdzie,‭ ‬którego wciąż tak wiele potrzebuję.‭ ‬Aby lepiej pielęgnować naszą wiarę przystąpiliśmy do Domowego Kościoła.‭ ‬Spotkania i rozmowy w kręgach pomagają nam,‭ ‬także radzić sobie z naszymi problemami w świetle naszej wiary.

Nie brakuje nam także‭ ‬trosk życia codziennego,‭ ‬mamy trójkę dzieci,‭ ‬więc różnych kłopotów nie brakuje.‭ ‬Mamy jednak z żoną Pocieszyciela w Panu i niejednokrotnie odczuliśmy,‭ ‬że nasze problemy,‭ ‬które Mu zawierzyliśmy zaskakująco łatwo się‭ ‬rozwiązują.‭ ‬Myślę,‭ ‬że i wy doświadczacie takich sytuacji,‭ ‬a jeśli nie to może właśnie przyszedł czas żeby‭ ‬zaufać Bożemu miłosierdziu.‭

Andrzej G.